Korzystając z ładnej pogody
Nie było łatwo patrzeć jak jest się wyprzedzanym przez składaki. A jedyne co udaję się dzisiaj wyprzedzić to wózek dziecięcy;P
W tak ekstremalnym tempie dojechałem do stawów Stefańskiego. A i tak o mało co nie przejechał bym na moście małych kaczuszek. Na szczęście hamulce jeszcze działają i skończyło się tylko na głośnym kwa kwa;)
Dojeżdżając do domu odetchnąłem z ulgą bo wytrzymać takie tempo przez tyle kilometrów naprawdę nie było łatwo
Ale dokonałem tego...