Miała być lajtowa wycieczka a wyszła lipa...:/

Sobota, 25 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Ogólnie plan był taki żeby przejechać się do Żychlina odwiedzić znajomych z którymi już dawno się nie widziałem. Cały czas mnie zapraszali więc ustawiłem sobie budzik na 9:30 żeby o tej 10 wstać. A i tak wsiadłem na rower dopiero o 11... Wiatr jak zwykle dosyć mocny ale na razie w plecy . Za to w Piątku po skręceniu w prawo zaczął wiać z boku więc musiałem mocnej w pedał cisnąć. Z reszta oczywiście musiałem pomylić trasy bo pojechałem w ogóle nie tak jak chciałem...Nie nadaje się chyba do nawigacji:P Dojechałem do Bielaw nie wiedziałem kompletnie gdzie jestem więc chciałem spytać się o drogę w miejscowym sklepie. I jak bym miał czas to bym chyba dłużej tam został bo niesamowita dziewczyna tam pracował :D (Szkoda że takie osoby marnują się po wsiach) I na tym skończyło się rumakowanie na dziś. Najpierw konkretnie zawiesił mi się telefon a jak udało mi się go włączyć to nie działał aparat. I koniec ze zdjęciami z wycieczek na razie:/ Później chyba za mocno się spoiłem pod ten wiatr bo zaczął mi łańcuch przeskakiwać po kasecie. Nie mogłem mocniej nacisnąć bo kończyło to się pedałowaniem w miejscu:/ Musiałem jechać bardziej technicznie niż na siłę. Wkurzyłem się i zawróciłem do domu. A jazda z myślą że nie można przyspieszyć jest straszna. I jeszcze czeka mnie wymiana kasety albo łańcucha albo obu tych rzeczy naraz.

Mapa

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa ewnyt

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]